Karpacz, 19-22 czerwca 2025r.

Na długi weekend czerwcowy wybraliśmy się większą ekipą: mój brat i siostra z rodzinami, nasi rodzice i oczywiście my 🙂.

Od razu wspomnę, że chociaż tegoroczne lato jest wyjątkowo deszczowe, cały wyjazd mieliśmy piękna pogodę. Na marginesie uważajcie na trasie, bo ok. godziny przed Karpaczem jest odcinkowy pomiar prędkości w tunelu i ja niestety za mało ściągnąłem nogę z gazu...

Już pierwszego dnia, po mszy z okazji Bożego Ciała, wyruszyliśmy do Schroniska Samotnia. Byliśmy trochę zmęczeni po kilku godzinach podróży, ale szkoda dnia na siedzenie w hotelu. Trasa była w sam raz nawet dla naszych dziewięciolatków. Przy schronisku uśmialiśmy się z tego jak Łucja i Wojtek rozważali czy godzi się naciągnąć dziadków na drogie lody, czy dadzą radę wytrzymać żeby zjeść bez przepłacania na dole. Tak też się skończyło 😅.











Drugiego dnia wjechaliśmy na Szrenicę i zafundowaliśmy sobie trekking na górze. Dzieciaki trochę marudziły, ale widoki były piękne i był to świetnie spędzony czas. Codziennie korzystaliśmy oczywiście z aquaparku, bo zatrzymaliśmy się w godnym polecenia hotelu Sandra Spa.











Trzeciego dnia Kasia z Przemkiem zabrali Łucję i Wojtka do muzeum LEGO, a my w tym czasie skoczyliśmy na mały trekking. Chcieliśmy dojść na jakąś przełęcz, ale po drodze skończył się szlak. Dotarliśmy do miejsca gdzie była dawana osada Budniki - ludzie osiedlali się tu, żeby znaleźć schronienie podczas wojny trzydziestoletniej w XVII wieku. Osada przestała istnieć ponad 50 lat temu wskutek działań kopalnych w poszukiwaniu rud uranu. Wracając, napotkaliśmy źródło strumyka wybijające pod drzewem, a co najważniejsze wydostaje się tam również gaz - taka woda gazowana prosto z ziemi, niczego sobie 😉.











W niedzielę po zjedzeniu bardzo smacznej pizzy w La Cosa Nostra wyruszyliśmy w drogę powrotną. Żeby nie marnować dnia, pojechaliśmy jeszcze zdobyć szczyt w Korony Gór Polski - Skalnik. Jako, że pogoda była piękna, to i trasę dobrze wspominamy. Jest to szlak przez las, gdzie nie ma wielu widoków, ale na górze jest kilka punktów w których można nacieszyć oczy krajobrazem. Największą frajdę sprawiło Łucji szukanie oznaczenie szlaku na drzewach i głazach, więc szło na się bardzo przyjemnie. Kilka minut obok Skalnika jest punkt Ostra Mała gdzie nie omieszkaliśmy się wdrapać z Łucją, żeby podziwiać widoki 😁.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tajlandia, ferie 2025

Camino - Santiago de Compostela