Biała szkoła 2024 - Korbielów
4-8 marca 2024r.
My + reszta ;)
Na początku marca mieliśmy okazję uczestniczyć w ostatnim dla nas w tym sezonie zimowym szaleństwie w ramach 'białej szkoły' klas 5-8 uczęszczających do Szkoły Podstawowej im. Wandy Błeńskiej w Kowalach. Wszystko dzięki temu, że Iza jest wychowawczynią klasy 5-ej w tejże placówce, a Łucja i ja mogliśmy dołączyć do tego wspaniałego wyjazdu.
Zakwaterowanie, tradycyjnie dla tego przedsięwzięcia, miało miejsce w klasztorze oo. Dominikanów w Korbielowie. Na narty natomiast jeździliśmy (przez 3 kolejne dni) w do ośrodka Rohace-Spalena na Słowacji oddalonego ok. 1,5 godziny od naszej bazy noclegowej. Stok mimo niesprzyjających warunków (temperatury były raczej wiosenne) był utrzymywany w przyzwoitym stanie. Niestety po ok. 2 godzinach od otwarcia tworzyły się pierwsze muldy bo śnieg był bardzo mokry, a o 15 zjazd powrotny był raczej slalomem pomiędzy kopcami śniegu. Niemniej jednak trening w takich warunkach pozwala doskonalić jeszcze bardziej swoje umiejętności.
Drugiego dnia miałem mały wypadek. Podczas jazdy trochę za bardzo się rozglądałem, bo akurat mijałem grupę Łucji i grupę Izy i się wywróciłem na tyle niefortunnie, że przeciąłem sobie nartą mięsień przy lewym kolanie. Na szczęście nic poważnego się nie stało. Rozcięcie było głębokie na pół centymetra, ale dzięki długiemu ściskaniu i dobrej krzepliwości ;) szybko się zasklepiło. Od razu na stoku zrobiono mi opatrunek i powolutku, na własnych nogach, zjechałem na dół.
Trzeci dzień na Słowacji pożegnał nas pruszącym śniegiem. Na szczęście dla mnie, nadal byłem w stanie jeździć, aczkolwiek ostrożnie.
W czwartek wybraliśmy się na Halę Miziową. Był to spory wysiłek dla młodszych, bo młodzież z klasy 8 narzuciła tempo, ale i ogromna frajda dla wszystkich. Gdy rozpoczynaliśmy wymarsz na dole było wiosennie, a w miarę wspinania się robiło się coraz bardziej biało tak, że na górze panowała zupełna zima. Niesamowite doświadczenie ;).
Ostatniego dnia mieliśmy Drogę Krzyżową korbielowskimi dróżkami, a po ostatnim pysznym obiedzie wyruszyliśmy autokarami w drogę powrotną do Gdańska.

Komentarze
Prześlij komentarz