North-East England - luty 2024
North-East England, 22-24 lutego 2024
2+2 ;)
Dzień 1
Ingleby Incline Walk, North York Moors National Park
Podczas weekendowego pobytu w Darlington (Anglia) z okazji 40-tych urodzin kuzyna wybraliśmy się z nim i jego żoną na 3-godzinny trekking trasą Ingleby Incline Walk.
Z Darlington jechaliśmy 50 minut. Trasa bardzo szczegółowo opisana jest na stronie parku. Na miejscu postanowiliśmy, że zamiast parkować na parkingu przy Battersby Station może lepiej będzie podjechać kawałek wzdłuż szlaku. Zostawiliśmy auto w miejscu gdzie stało już kilka innych, w ten sposób zyskaliśmy ok. 30 minut spaceru asfaltem bez widoków.
Naszą wędrówkę zaczęliśmy zatem od "public bridleway", która wychodzi ze skrzyżowania przy pojedynczym domu, a następnie zamienia się w ścieżkę wśród zadrzewień. Po przejściu ok. 3 km pośród budzącej się na przedwiośnie zieleni doszliśmy do podnóża wzniesienia Ingleby. Po drodze spotkaliśmy lokalnych fascynatów przyrody, starsze małżeństwo, które opowiadało nam o ptaku, którego powinniśmy zobaczyć bo jest rzadkością w tym terenie. Niestety nie udało nam się go dostrzec, były za to kuropatwy :).
Po ok. 30-40 minutach dotarliśmy na szczyt, do miejsca gdzie kiedyś była osada i przebiegała kolej żelazna. Było to na samym początku historii kolejnictwa, wszak pierwsza kolej powstała na trasie Darlington - Stockton-on-Tees, więc rozwój kolei na tym terenie był bardzo intensywny.
Następnie skorzystaliśmy z małego skrótu i rozpoczęliśmy schodzić drugą stroną trasy wśród pięknych wrzosowisk. A propos samych warunków, trasa nie była mocno ubłocona, tak, że niektórzy z nas poradzili sobie w zwykłych butach sportowych. Pogoda dopisała - przez większość czasu świeciło słońce, 2-3 razy złapał nas przelotny deszcze i zimny wiatr, ale ogólnie nie zmarzliśmy.
Cała wędrówka zajęła nam 3 godziny, wracaliśmy zmęczeni, ale bardzo zadowoleni. Trasę polecamy wszystkim, którzy mają pół dnia na wypad na łonie natury i lubią pokonywać wzniesienia, choć może niekoniecznie wyczynowo.
Dzień 2
Drugiego dnia wybraliśmy się na spacer do Saltburn-by-the-Sea. Jest to piękna mała miejscowość zlokalizowana nad klifem. Z miasteczka na plażę można zejść schodami albo zjechać wagonikami, które dzisiaj jednak nie działały. W oddali widać było farmę wiatraków.
Po zejściu na dół podziwialiśmy kolorowe budki, patrzyliśmy na zmagania serferów i weszliśmy na molo. Następnie przeszliśmy się ścieżką na klif i zrobiliśmy przepiękne zdjęcia.
































Komentarze
Prześlij komentarz